niedziela, 10 maja 2015

portret K.

Sesja niezwykle spontaniczna. Słoneczny wtorek, wieczór: widzimy się jutro o 9 tu i tu, gdzieś się przejdziemy, numer telefonu w razie 'w'.
Środa rano. Pada. Trudno.
Spotkanie trwało około 30 minut. Nie dlatego, że pogoda była nieprzyjazna ale dlatego, że wszystko współgrało. Światło szarego dnia, kolor cery, włosów, bluzki, ściany... Czułyśmy to samo. Co chcemy, jak chcemy, o co chodzi.
Klaudia wręcz jak profesjonalna modelka - perełka jeszcze nie odkryta.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz